Lato w pełni, a ty znowu tkwisz w samochodzie, prawda? Słońce praży tak, że masz wrażenie, iż możesz usmażyć jajko na maskownicy. No cóż, skoro już musimy jechać, to zróbmy to z głową i stylem! Oto kilka luźnych porad, jak nie dać się upałom podczas jazdy.
1. Klimatyzacja – niech działa, ale z głową!
Hej, klimatyzacja w samochodzie to nie luksus, a konieczność! Ale pamiętaj, by nie przesadzić. Zbyt mocne chłodzenie? Brr… To nie jest fajne, gdy wychodzisz na dwór i czujesz, jak ciepło Cię uderza w twarz. Trzymaj temperaturę na poziomie, który jest dla Ciebie komfortowy, a nie zamrażający wszystko dookoła.
2. Słońce? Piękne, ale nie w samochodzie!
Te promienie mogą być brutalne, więc zaopatrz się w dobre przeciwsłoneczne folie na szyby. A jak parkujesz, to szukaj cienia, jakby to był najlepszy przyjaciel. Mała rzecz, a może zdziałać cuda dla temperatury wewnątrz twojego czterokołowca.
3. Pij dużo wody!
Podróż bez wody? Nigdy w życiu! Miej zawsze przy sobie butelkę (lub dwie) wody. To jak mieć przy sobie magiczny eliksir na przetrwanie. Napoje gazowane i kawa to fajna sprawa, ale nie gdy na zewnątrz są tropiki. Woda rządzi!
4. Stylówka ma znaczenie – ubieraj się mądrze
Jedziesz samochodem? Pamiętaj o lekkich i przewiewnych ciuchach. Lekkie kolory to też dobry pomysł, bo ciemne przyciągają słońce jak magnes. No i nie zapomnij o kapeluszu, jeśli planujesz wycieczki poza samochód.
5. Planuj mądrze – unikaj najgorętszych godzin
Jak już musisz jechać w trakcie saharyjskich upałów, to przynajmniej spróbuj omijać godziny, kiedy słońce jest najbardziej bezlitosne. Rano i późnym popołudniem jest zdecydowanie chłodniej. No i robiąc dłuższą trasę, rób regularne przerwy – w końcu każda okazja do przeciągnięcia nóg jest na wagę złota!
6. Apteczka na pokładzie
Lepiej mieć i nie potrzebować, niż potrzebować i nie mieć. Podstawowa apteczka, coś na oparzenia słoneczne, może kilka plastrów – wiesz nigdy, co może się przydać.